środa, 15 lutego 2012

Pavlova i obiad u Michel'a Portos

Oczywiscie na deser... Uwielbiam to ciasto. Jest leciutkie jak pewnie byla nia rosyjska balerina Anna Pavlova na czesc, ktorej ciasto to wykonano po raz pierwszy. Choc tutaj antropologowie probuja od lat wyjasnic zaistniale spory. Gdyz jedni twierdza, ze ciasto to powstalo podczas jej swiatowego tournée w 1926 roku w Wellingotn w Nowej Zelandii. Inni natomiast upieraja sie przy szefie kuchni hotelu "Esplanade" w Perth, w Australi, Bert Sachse, ktory podobno pierwszy ten deser wykonal.
Jakby nie bylo to znakomite ciasto polecam nie tylko w formie serca, ale w kazdej innej. Sklada sie na niego chrupiaca zewnatrz beza, krem w oryginale tylko bita smietana u mnie nieco zmodyfikowany oraz swieze owoce...

A powiem wam jeszcze, ze postanowila je wlasnie zrobic gdyz jako "wzorowa pani domu" nic nie wyrzucam, niczego nie marnuje i zostalo mi po sobotnich paczkach 6 bialek, a tyl wlasnie tutaj potrzeba.

6 bialek

300 g cukru

esencja waniliowa 1 lyzeczka

1 lyzka skrobi kukurydzianej Maizena badz maki ziemniaczanej

1 lyzka octu winnego

te skladniki miksujemy na beze, dodajac skrobie i ocet na koncu. Wykladamy calosc na pergamin i pieczemy od 1 h do 1,5 h w zaleznosci od grubosc w 140°C.

Beze pokrywamy bita smietana, ja pokrylam ja mieszanka ubitej mascarpone na pol ze smietana, cukier do smaku. Wykladamy krem na wierzch i dekorujemy owocami. Kroimy nozem z zabkami takim do chleba idealnie wtedy nic sie nie rozsypuje!


Dodam jeszcze, ze moje kulinarne fascynacje osiagna chyba pewne apogeum... w sobote 3 marca, gdyz zarezerwowalam stolik z okazji urodzin meza mego u jednego z najslyniejszych kucharzy we Francji, pisal o nim tez polski miesiecznik "Kuchnia", u Michel'a Portos czyli w Saint James pod Bordeaux... mam nadzieje, ze czeka nas kulinarna ekstaza... zapowiedzialam tez, ze to urodziny meza sa wiec bedziemy mieli specjalny urodzinowy deser z reki samego szefa... uf, ciesze sie!

Smacznego...

2 komentarze: