środa, 30 grudnia 2015

Z wizytą u Basków- fotoreportaż

Baskowie 1Antek w Rzymie a my u Basków… tam spędziliśmy piękne dwa dni, poniedziałek i wtorek, w słońcu i w ciepełku.

Już kilkakrotnie pisałam o Baskach. To niezwykle interesująca grupa etniczna i im częściej ich odwiedzamy, im głębiej poznajemy tym bardziej szanujemy i zachwycamy się ich kulturą. Ich język zwany EUSKARA jest najstarszym europejskim językiem, ich flaga IKURRINA powstała za to dopiero pod koniec XIX wieku ale jej kolory, jak i ogólnie kolory Basków są bardzo symboliczne : czerwony to kolor ludu, biały to oznaka przynależności do chrześcijaństwa a zielony krzyż to symbol Świętego Andrzeja a tym samym prawa.

 

Zapraszam na fotoreportaż i krótkie opisy naszych niedawnych odkryć w tej cudownej krainie…




Wizyte rozpoczelismy od miasteczka Ascain oddalonego o 7 km od brzegow oceanu... ta malownicza miejscowosc zabudowana jest domami Baskow... pierwszy budynek to merostwo czyli ratusz miejski.


Bask 3
To typowy dom Baskow, nad oknem mozna odczytac date jego konstrukcji 1827 rok.





Restauracja, w ktorej jedlismy obiad rowniez miescila sie w takim typowym, baskijskim domu...




Baskowie 2
A do stolu podano, na typowych baskijskich obrusach w paski... kolory paskow mialy sprzyjac rozroznianiu obrusow, scierek, recznikow i poscieli miedzy rodzinami... wprowadzono je juz w sredniowieczu.






Pysznie zjedlismy w tej restauracji zwanej tutaj - auberge... daniem dnia byla polowa malego koguta czyli Coquelet podanego w sosie diabelskim, do tego ziemniaczki smazone i pomidorki a na deser ciasto baskow z lodami rumowymi. Polecam te restauracje, gdy bedziecie w okolicy... czysciutko, elegancko, pysznie a ceny bardzo niskie!



Z Ascain wyruszylismy na poludniowy-wschod do miasteczka Sare, ktore znajduje sie na liscie najpiekniejszych francuskich miasteczek. Odwiedzilismy tutaj typowy kosciol oraz otaczajacy go cmentarz.



Tak wyglada jego wnetrze... typowe balustrady balkonowe na 3 poziomach i barokowy oltarz... tego typu wnetrza sa wszedzie i w Biarritz i w Saint Jean Pied de Port albo w Saint Jean de Luz, gdzie slubowal krol Francji Ludwik XIV!
Bask 4
Wokol kosciola tradycyjny cmentarz z baskijskimi nagrobkami. Pomniki wykonczone okraglym krzyzem Baskow pojawily sie tutaj juz w sredniowieczu. Jednakze nowe badania potwierdzaja ich istnienie jeszcze przed chrystianizacja tego regionu. Kolo i symbolika w srodku oznacza przejscie z zycia ziemnego do tego poza... napisy sa w jezyku Baskow jak i po lacinie.



Tutaj teren baskijskiego sportu czyli Pelotte basque... i charakterystyczny mur do gry... te tereny sa w kazdej najmniejszej nawet miejscowosci.

Miasteczko Sare... kilkaset metrow ulicy i od razu przejscie w polna droge, wzgorza i typowe domy.

Z Sare ruszylismy nad Ocean do Hendaye, ostatniego miasteczka francuskiego przed hiszpanska granica. i tutaj wyszalelismy sie na plazy obseruwjac zamykajace zatoke skaly Swietej Anny.



Bask 6
Wracajac wybrzezem... zahaczylismy o Ciboure i o Saint Jean de Luz...


Bask 5




Bask 8
Po czym dotarlismy do naszego hotelu w Biarritz czyli do Jurka VI-stego... na ulicy Starego Portu...






















Blyskawiczne zakwaterowanie i spacer po nocnym juz Biarritz... a tam niespodzianka! 10 najbardziej znanych obiektow opowiadajacych historie miasta w spektaklach swietlnych... cudownych, kazdy trwa po 7-8 minut... muzyka, opowiesci...




Bask 9










I kolacja u Dr Palmera, przy kasynie, jak zawsze... uwielbiamy te restauracje... za jej cieplo i proste dania: tartar z lososia i baskijski hamburger...




Bask 10
Poranek wstal mglisty... jak to w grudniu bywa... Pireneje schodzily stopniowo do Atlantyku a ich nieosniezone szczyty przypominaly o tegorocznych anomaliach pogodowych.





Biarritz w tym swietle wygladalo uroczo





Nie moglam sie napatrzec... pozne sniadanie zjedlismy w kawairni na plazy, tak, na tarasie podziwiajac surfingowcow... po czym pojechalismy do Bayonne.


Bask 11


Katedra i wybrzeza Nive oswietlone juz byly jaskrawym sloncem.



Bask 12
Na uliczkach nie brakowalo baskijskich beretow!















A obiad jak zwykle zjedlismy w Bar du Marché, na ulicy Baskow, Rue des Basques, tam gdzie jedza tubylcy i gdzie panuje wyjatkowa atmosfera! baskijska kaszanka na dwoch jablkach czyli jablkach i ziemniakach smakowala wybornie w baskijskim cidrem!








Przyszedl i czas na deser, nasz ulubiony... baskijski z czeresniami... stoi za szyba ciastkarni, ktore istniej tutaj od ponad 2 wiekow i jest w spisie najlepszych ciastkarni swiata... tuz przy halach...  zal bylo wracac do domu... ale zaopatrzeni w czekolade, ktora w Bayonne znaja od 5 wiekow... nieco mniej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz