poniedziałek, 24 czerwca 2013

Proste ciasto z rabarbarem// Un gâteau allemand à la rhubarbe

Proste ciasto z rabarbarem


 

 

Pochodzi z książki zatytułowanej « Ciasta » i wydanej nakładem wydawnictwa Świat Książki w 2006 roku. Dostałam ją kiedyś od babci. I książka ta choć ma tytuł i tłumacza, z języka niemieckiego, nie ma autora ! Przepisy są więc może plagiatami ? Nie wiem. Korzystam z niej od czasu do czasu jak nie mam ochoty na skomplikowane ciasta od Ladurée czy od Pierre Hermé a chcę takie zwykłe, zwykły placek, bo większość przepisów dotyczy placków i to OOOgromnych…

Podane ilości składników są na blachy tak wielkie jak piekarnik !

Zmniejszam więc zazwyczaj o połowę i redukuję znacznie ilość podanego cukru. Nie wiem czy to jakaś niemiecka przypadłość kulinarna ale ilości składników w tych przepisach są na co najmniej 12 porcji albo i więcej.

 

Ciasto z rabarbarem jest bardzo smaczne. Spodobało mi się połączenie ucieranego ciasta, kwaskowatego rabarbaru i słodkiej, kremowo-piankowej polewy.
Uwaga jednak ciasto jest lepsze w dniu pieczenia. Na drugi dzień polewa nieco “siada” i nabiera wilgoci co zmienia smak całości. Antek wolał drugiego dnia… ciasto było wilgotniejsze i bardziej miękkie, jak dla mnie brakowało mu już różnych struktur.


 
Na tortownicę 24 cm, 6-8 porcji

 

125 g masła

125 g cukru

Szczypta soli

Skórka starta z cytryny

2 jajka

125 g mąki

Łyżeczka proszku – ja nie daję

50 g zmielonych migdałów

 

To na ciasto ucierane… czyli masło utarte z cukrem, następnie z jajkami, plus dodane pozostałe składniki…

Ciasto wykładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i pokrywamy kawałkami rabarbaru – około 600 g na te porcję.

Wstawiamy do piekarnika na 180°C i pieczemy około 30 minut.

W tym czasie robimy polewę…

 

Polewa:

2 białka

2 żółtka

125 g cukru

150 g gęstej śmietany ale nie kwaśnej

W przepisie jest jeszcze cynamon – nie dałam bo jak dla mnie zupełnie tutaj nie pasuje! Jest już skórka z cytryny i migdały i rabarbar… za dużo grzybów w barszcz!

 

Białka ubijamy na pianę a żółtka ucieramy z cukrem, dodajemy śmietanę, lączymy z pianą I wylewamy na ciasto. Pieczemy 30 minut; w temperaturze 160°C.

 

Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.

 
 
Gâteau allemand à la rhubarbe
 
Assez simple et savoureux si on réduit de moitié la quantité des ingrédients... Les Allemands ont tendance à faire des gâteaux énormes! et très sucré!
 
Trois couches: Une pâte de type quatre quart, la rhubarbe et une couche mousseuse, sucrée, crémeuse à souhaits!
 
Pâte de fond:
 
125 g de beurre
125 g de sucre
2 œufs
écorce râpée d'un citron
une pincée de sel
125 de farine
1 cà c de levure - je n'aime pas et je ne mets pas
50 g de poudre d'amande
 
Travaillez ensemble le beurre et le sucre puis ajoutez les œufs et le reste des ingrédients.
 
Disposez à l'aide d'une cuillère cette pâte au fond d'un moule rond de 24 cm de diamètre. Le moule doit être beurré et couvert au fond du papier cuisson - le démoulage n'est que plus facile!
Sur la surface disposez les morceaux de rhubarbe, 600 g pour ce gâteau, coupé en tranches de 1-2 cm.
 
Faites cuire 30 minutes à 180°C.
 
Pendant ce temps préparez la troisième couche:
2 blancs d'œufs montez en neige
2 jaunes travaillez avec 125 g de sucre et 150 g de crème épaisse. Mélangez avec les blancs en neige. Les Allemands ajoutent aussi de la cannelle ici mais pour moi c'est trop, beaucoup trop de mélange...
Couvrez le gâteau de cette préparation et faites cuire à 160°C 30 min encore. Soupoudrez du sucre glace avant de servir.

3 komentarze:

  1. pytanie natury technicznej: ciasto piekę 30 minut i po tych 30 minutach oblewam je polewą i kolejne 30 min w niższej temp?? tak??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Gdy będziesz mieć za wysoka temperaturę przy pieczeniu całości to zbyt szybko zbrazowieje góra i pozostanie niedopieczona.

      Usuń
  2. Dziś mieliśmy kolację pseudo francuską kuchnię. Wiadomo, na kuchni francuskiej znam się tyle co na chińskiej, ale nam smakowało jak cholera:) ( nie przyznam się co " ukrciałam") w każdym razie porcyjki mignon, jak w filmie ... hi hi
    A piszę o tym, w nawiązaniu do niemieckich ilości, o któruch wspomniałaś. Z moich doświadczeń wynika, że u nich wszystko jest duuuuuże- nawet kubeczek, sorry kubeł do kawy, ale chyba w tym względzie francuska poranna kawa ma duzo wspólnego z niemieckim espresso ;)

    Pozdrawiamy serdecznie

    Tapenda

    OdpowiedzUsuń