niedziela, 16 czerwca 2019

Crème brûlée z malinami! Francuska klasyka.


Typowy francuski deser, ktore mozna znalezc w kazdej restauracji, u mnie przybral calkiem letnia forme! Dodalam do niego swieze maliny... Na letni weekend spedzany aktualnie na tarasie to wyjatkowo trafny wybor zachwycajacy swiezoscia i tymi smakami... hm... Deser jest prościutki, smaczny i kolorowy!



6 porcji
Przygotowanie 5 minut
Pieczenie okolo 40 minut
zapiekanie od 30 sekund do 3-4 minut

6 zoltek
400 ml kremowki
150 ml mleka
3 lyzki miodu najlepiej akacjowego
300 g swiezych malin

Do posypania 2 lyzki ciemnego cukru

listki miety do dekoracji

Zoltka ubijamy z miodem - 1 minuta. Dodajemy mleko i kremowke. 
Do naczyn do zapiekania wlewamy krem, ukladamy w kazdym naczyniu po 6-7 malin. 
Naczynia wstawiamy na blache i wypelniamy ja do polowy wysokosci woda. 
Pieczemy okolo 40 minut w 160°C. Srodek kremow pozostaje lekko plynny, gdy je wyciagamy z piekarnika.

Kremy dobrze schladzamy, nawet przez noc w lodowce.

Posypujemy je ciemnym cukrem i zapiekamy tylko wierzch za pomoca chalumeau jesli macie, ja nie mam wiec wstawiam je na chwile do piekarnika na funkcje - grill. 

Dekorujemy listkami miety i pozostalymi malinami. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz